Monday 7 December 2009

powroty z wakacji

O powrotach będzie. Powrotach z wakacji... Bo przecież oczywiste, że najlepszą porą na wakacje jest listopad, kiedy Edynburg ogarniają ciemności, siła i zimność wiatru wydaje się być nie do zniesienia, a warunki atmosferyczne uniemożliwiają radość śmigania po mieście rowerem. I wtedy trzeba na chwilę się gdzieś przemieścić. Najlepiej gdzieś, gdzie jest ciepło i można zaaplikować sobie trochę słonecznej witaminy D, która wszak chroni od popadnięcia w depresję.
A zatem padło na Grecję. Wakacje w Grecji pod koniec listopada, brzmi wspaniale. I było wspaniale. Tylko najgorsze to są powroty. Owszem w autobusie z lotniska śmieje ci się gęba, wszak wracasz do domu, ale parę chwil, parę uderzeń zegara i nagle popadasz w codzienny kierat: praca, dom, od czasu do czasu jakaś impreza... a czas pędzi nieubłaganie i w głowie rodzi się myśl: muszę coś ze sobą zrobić! Przyznać muszę, że myślę, myślę i różne rzeczy wymyślam, małe i duże, mądre i głupie, ale jeśli chodzi o myśli tychże realizację to najlepiej wychodzi mi wymyślanie kolejnych podróży. I tak się kręci ta karuzela...
Tak sobie myślę teraz, że sobie za dużo naobiecywałam. Że te wakacje to mnie energią naładują na cały rok i na przykład także entuzjazmem do pracy... a tu entuzjazmu jak nie było tak nie ma. Entuzjazm to jest na parę dni przed wakacjami... I tak to właśnie lubię się sobie zapętlać, że wracam z jednych wakacji i myślę o kolejnych...
Ale nie, nie, ja wcale nie marudzę i nie narzekam!!! Ja przecież kocham Edynburg. To miasto ma magię i teraz tu jest mój dom. Bo tak mówię, wracam do domu. A że te powroty nieraz są ciężkie to już inna sprawa...

1 comment:

  1. Znajac Twoja Marysiu energie to gdy znajdziesz prace Twych marzen i Twego przeznaczenia, to z kolei staniesz sie pracoholikiem i trudno bedzie Cie namowic na impre nie mowiac o wakacjach! Badz ostrozna! Z nadmiarem energii nie ma zartow!

    ReplyDelete